Przejdź do menu Przejdź do treści

Najder Andrzej

Urodzony w 1971 roku. Nauczyciel historii, fotograf i fotoedytor. Ukończył studia w 1996 roku na Wydziale Filozoficzno-Historycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 2021 roku obronił dyplom w Kreatywnej Szkole Fotografii w Krakowskich Szkołach Artystycznych. Od wielu lat pasjonuje się fotografią, szczególnie klasyczną – analogową, w aspekcie medium i tajemnic jakie w sobie kryje. W ostatnim czasie zwraca się też w kierunku technik szlachetnych w fotografii. Pracuje w Instytucie Grafiki i Wzornictwa Uniwersytetu Pedagogicznego, gdzie prowadzi zajęcia z Fotoedycji i Fotografii Wydawniczej. W ostatnim czasie rozwija i rozbudowuje pracownię poligrafii i ilustracji – Drukarnia Sztuki. W 2021 otrzymał Wyróżnienie Honorowe MTG 2021 za cykl heliograwiur „Lamenty” na Międzynarodowym Triennale Grafiki w Krakowie.

www.fotonajder.pl

instagram: endriu_foto_najder
fb: @fotonajder

 

Andrzej Najder, Światy równoległe, heliograwiura, 20 × 20 cm, 2021

 

Andrzej Najder, Agape, heliograwiura, 20 × 20 cm, 2021

 

Andrzej Najder, Wszyscy jesteśmy Ikarami, heliograwiura, 20 × 20 cm, 2021

 

komentarz autora
Biegnę i fotografuję, często się zatrzymuję i rejestruję, co przykuło moją uwagę. Część z nich wytrawiam na miedzianą matrycę, w technice heliograwiury. Pojawiają się  wtedy myśli i uczucia. Następuje dialog pomiędzy napotkanymi obrazami, a mną i moimi poglądami na temat teraźniejszości. Na bieg wydarzeń próbuję zawsze spojrzeć okiem historyka, wydaje mi się, że bardziej krytycznie niż inni.
Żyjemy w czasach niewątpliwych zmian kulturowych i pokoleniowych. Media społecznościowe opanowały nasze życie, świat online wydaje się być ważniejszy od realności i czasów offline. Następuje inflacja słowa, można powiedzieć wszystko o bliźnim, bez poniesienia konsekwencji. Dotychczasowe autorytety świata, nienaruszalnych, jak się wydawało wartości, tracą twarz. Wpadamy w swoisty labirynt bez wyjścia, z którego próbujemy się wydostać przybierając nowe pozy i działania również w sztuce. Budujemy skrzydła, które pomogą nam sprostać wymaganiom nowego świata, ale czy nam się uda, tego nie wiemy.
Stajemy się pustynią, otacza nas piasek słów bez znaczenia. Brakuje mi zwykłych spotkań, realnych pozbawionych agresji, prawdziwych, z tym co z pozoru nieosiągalne – metafizyczne, z Bogiem, absolutem, prawdziwym człowiekiem, tak jak spotkania przy studni, aby zaczerpnąć wody życia.