Przejdź do menu Przejdź do treści

O poznaniu prawdy i różnych sposobach postrzegania – Aldona Michalik

 

 

Aldona Michalik

 

 Własna metodologia badawczo-dydaktyczna.

O poznaniu prawdy i różnych sposobach postrzegania

 

 

 

Czym jest prawda? Czy widzimy ją w sposób νοητός[1], τὸ μὲν δὴ νοήςει[2], μετὰ λόγου[3], czy zgodnie ze zmysłami, za pomocą αἰσθήσεως[4], fenomenów? To pytanie jest zgodne z wiarą i nadzieją w to, że to, co istnieje  jest w sposób niezaprzeczalny zgodne z prawdą. W to, że istnieje racja naszej wiary i poznania zgodnie z wartościami. W tym celu potrzebny jest pewien rodzaj powagi wobec własnego „ja” i tego, co poznawalne. Rozpocznijmy jeszcze raz od początku. Czy istnieje coś, czy nic? Jeśli istnieje raczej coś, niż nic, to czym „to coś” jest? Jeśli przyjmiemy na początku, że nicość, próżnia, pustka istnieje, wówczas to, co poznajemy zawsze będzie tym czymś, co nie jest poznawalne, czymś, czym nie jest, nie było i nigdy nie będzie. Czymś, co nie daje nadziei. Jeśli przyjmiemy, że istnieje jednak coś, niż nic, wówczas to, co istnieje można poznać za pomocą rozumu w θεωριεα[5]. W starożytności Arystoteles nauczał i ostrzegł  każdego z Nas o tym, że mały błąd na początku wielkim staje się na końcu. Brak dążenia do fundamentalnych wartości jest jak napisał Vittorio Possenti: (…) zerwaniem bezpośredniego i intencjonalnego związku między myśleniem i bytem. (…) Po odrzuceniu poznania metafizycznego nie jesteśmy w stanie rozumieć bytu i jego natury (…)[6].

 

(…) Są to wszystko rozważania i problemy bardzo trudne i niejednokrotnie nieuchwytne. „Tylko niezwykły wysiłek starający się utrzymać  j e s t  w ścisłej konfrontacji z  n i e – j e s t …, pozwala nam bodaj na chwilę zdać sobie sprawę z sensu j e s t. Sensu, który natychmiast ujawnia swą nieuchwytność i kruchość, a także swe związanie z czasem i jego przemijalnością” (Stróżewski). (…)[7]

 

Na wstępie zadam pytanie, które wprowadzi w poważny dyskurs i pobudzi do refleksji:

 

 

Jakie „dzieło” jest prawdziwe?

 

relacja

własnego sposobu postrzegania – „ja”

z przedmiotem tego postrzegania – „dziełem”.

 

 

To pytanie na obecnym poziomie poznania jest retoryczne, ponieważ nie posiadając żadnych danych, dowodów i argumentów, trudno jest odpowiedzieć. Można przytoczyć przykłady, które są nazbyt wczesne. Jednak z pewnością można zadać takie pytanie i można przeprowadzić analizę danego dzieła lub własnego dzieła. Analizę powstawania dzieła we własnej myśli, słowie, działaniu i kreacji.

 

W obecnym roku akademickim zadałam studentom Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie m.in. zadanie pt. Dialog. To zadanie poprzedziłam wykładami na temat m.in.  analizy tekstów filozoficznych Bertranda Russella pt. Problemy filozofii[8], fenomenologii formy w przestrzeni. Zależało mi na rozwinięciu refleksji na temat poznania w zakresie aksjologicznym, empirycznym, ontologicznym i w zakresie różnych sposobów postrzegania. Forma dialogu ma istotne znaczenie dla pogłębionej analizy. Słowo dialogować pełni funkcję orzeczenia w zdaniu, uwzględniając aspekt czasu. Wprowadza przedmiot poznania w bezpośrednią relację. W ten sposób można rozwinąć umiejętność wydzielania podstawowych elementów, ogólnie rzecz ujmując próby tworzenia kodyfikacji, czyli próby uporządkowania myśli. Zależało mi, aby w czasie teraźniejszym skonfrontować siebie, własne „ja” z własnym „dziełem”, aby rozwinąć umiejętność metody wskazania na różne od siebie rodzaje, gatunki. Pytanie – jakie „dzieło” jest prawdziwe? – zawiera, m.in. zagadnienie postrzegania  i poznania. Problem relacji własnego sposobu postrzegania, czyli „ja” z przedmiotem tego postrzegania np. „dziełem”. W dialogu, relacji ujawnia się prawda. Wskazuję tutaj na zagadnienie postrzegania siebie i postrzegania przedmiotu, czyli różne sposoby poznania.

 

W jaki sposób poznajemy przedmiot?

 

Na poziomie podstawowym świata fenomenów możemy poznać „coś” lub przedmiot za pomocą zmysłów, np. poprzez dotyk, słuch, zapach. Poznając przedmiot w sposób fizyczny możemy go, np. dotknąć, podejść do niego, podnieść. Poznając przedmiot w sposób psychiczny możemy np. zapamiętać obraz tego przedmiotu. Jest to tzw. rozpoznanie pojedynczego przedmiotu danego przez różne zmysły. W tym momencie te zmysły są dla nas dowodami, sądami na temat tego przedmiotu, jego cech charakterystycznych. Na temat tego, że możemy dany przedmiot poznać, możemy się z nim skonfrontować i możemy go doświadczyć. To jest podstawowy sposób poznania  i postrzegania na poziomie świata zjawisk, świata fenomenów. Na tym poziomie, kiedy myślimy o sposobach poznania, ograniczamy myśli do tego, co widzimy i doświadczamy za pomocą wszystkich zmysłów. W jaki sposób można wskazać na coś, co istnieje poza materialnym przedmiotem, poza tym, co jest αορατος[9] i może ulec przemijaniu w czasie, poza tym, co powstaje? W jaki sposób można wskazać na coś, co nie powstaje i ginie? W jaki sposób można wskazać na „korzeń”, podstawowy στοιχειo[10]? W jaki sposób można skodyfikować je, a więc ułożyć w układ przestrzenny, uwzględniając podstawowe kategorie? Na tym poziomie rozważań materia[11] nie jest στοιχειo. Nie posiada fundamentalnego znaczenia, ponieważ istnieje w świecie zjawisk, w świecie fenomenów. Ma znaczenie to, co jest „poza” nią, „za” nią. W tym miejscu ujawnia się myśl przestrzenna. Kiedy myślimy o układzie przestrzennym w nawiązaniu do konkretnych przedmiotów materialnych z życia codziennego, ta myśl jest inna. Sama myśl o tym, co jest fizyczne jest na innym poziomie, niż myśl w ujęciu refleksji bardziej ogólnej, uniwersalnej. To rozszerzenie, które ujawnia ograniczenie, czy też odpowiedzialne rozgraniczenie, jest istotne w myśleniu, w θεωριεα, teorii, np. myśleniu o przedmiocie, treści, a wreszcie „dziele” lub własnym procesie twórczym, poznawczym. Scalając wszystko, co do tej pory powiedziałam, można tutaj wyróżnić podstawowe lub mniej podstawowe etapy identyfikacji rzeczywistości np. kiedy coś wyróżniamy. To jest przeprowadzanie analizy, czyli identyfikacji rzeczywistości.

  

                                                      Przeprowadzanie analizy poprzez:

 

  1. wskazanie;
  1. zdefiniowanie cech charakterystycznych.

 

 

Po pierwsze mamy wskazywanie na „coś”. Może to być wskazanie na myśl, refleksję. Może to być wskazanie na jakiś przedmiot, zjawisko, jakąś część rzeczywistości, na którą chcemy wskazać. I kiedy coś wyróżniamy, czyli wskazujemy na jeden, dwa lub trzy elementy, to zaczynamy w tym momencie, w momencie wskazywania definiować. Wprowadzamy je w relacje, a więc nadajemy im porządek aksjologiczny, wartość względem siebie i względem pozostałych rzeczy zewnętrznych.

W jaki sposób zdefiniować podstawowe cechy danego przedmiotu oraz formy przestrzennej? Za pomocą podstawowych danych dotyczących świata zjawisk? I tutaj widoczna jest zmiana danych. W jaki sposób można zmienić myśl o przedmiocie lub układzie przestrzennym? Na podanym przykładzie sposobów identyfikacji za pomocą wskazywania i definiowania można zwrócić uwagę na to, że przedmioty różnią się np. pod względem sposobów poznania. Można rozumieć i myśleć za pomocą ogólnie pojętych elementów, kategorii, np.  za pomocą płaszczyzny   i linii. Wówczas można wprowadzić te dwa elementy w relacje między sobą, również względem innych zewnętrznych rzeczy, zewnętrznej przestrzeni. Podstawowe elementy również działają na zewnątrz i w tym czasie nadajemy im kształt, coś na zewnątrz. Nadajemy kształt, kiedy wskazujemy i definiujemy je. Wówczas te elementy podstawowe stają się bytem zewnętrznym. Kiedy na nie wskazujemy, a następnie definiujemy, stają się bytem w zasadzie publicznym. Kiedy wskazujemy, a więc wyciągamy z jakiejś nieokreślonej całości, określamy to, co w danym momencie wyciągnęliśmy. Wówczas powstaje kształt, ciało naszej myśli i intencji. To jest istotne. Kiedy posiadamy podstawową myśl lub refleksję, pierwszą myśl, kiedy zaczynamy na nią wskazywać, zaczynamy definiować, nadawać nazwę, a następnie ubieramy w jakieś „ciało”, ponieważ „kształt” jest ciałem myśli, konkretnej myśli. Kształt, to nie jest tylko kształt. Kształt zawiera w sobie głębsze znaczenia. Jest odkrywany na podstawie czegoś. Na podstawie myśli, na podstawie idei, refleksji. Wcześniej, zanim wskażemy, mają miejsce podstawowe etapy. Redukcja własnego sposobu poznania wyłącznie do zjawisk, czyli do poziomu fizycznego i do zjawisk zachodzących w świecie wewnętrznym, czyli psychicznym, za pomocą aspektów fizycznych, chemicznych, biologicznych. W ten sposób można zredukować wiedzę, naukę i sztukę w ogólnym znaczeniu do aspektów wyłącznie fizycznych i psychicznych, czyli do  naturalistycznych. Taki sposób postrzegania można nazwać redukcjonizmem. Niektórzy sprowadzają ogólne zasady, takie jak logika, prawda i inne wartości do poznania subiektywnego. Przykład, logiczne myślenie jest sprowadzane do poznania naszej psychiki. W ten sposób spostrzegamy rzeczy przez pryzmat nas samych, przez pryzmat naszych cech np. charakteru. Pisze o tym m.in. Robert Sokolowski w tekście pt. Wprowadzenie do fenomenologii[12]. Ten sposób postrzegania autor nazwał biologizmem lub biologicznym redukcjonizmem. Przytoczę przykład sposobu postrzegania oraz poznania materialnego przedmiotu, który nie jest związany wyłącznie ze sferą zjawisk:

 

(…) Przypatrzmy się, w jaki sposób postrzegamy materialny przedmiot taki jak sześcian. Widzę go pod pewnym kątem, w pewnej perspektywie. Nie mogę go widzieć ze wszystkich stron naraz. Do istoty doświadczenia należy to, że jego spostrzeżenie jest częściowe, w każdej chwili dana jest tylko jedna strona. Nie jest jednak tak, że doświadczam tylko tych stron, które są widoczne z mojego aktualnego punktu widzenia. Gdy na nie patrzę, to jednocześnie intencjonalnie ujmuję, intencjonalnie współujmuję, te jego strony, które są zakryte. Widzę więcej, niż tylko to, co rzuca mi się w oczy. Aktualnie widziane strony są otoczone nimbem potencjalnie widocznych, ale aktualnie niewidocznych stron. Te inne strony są dane, ale dane są właśnie jako nieobecne, one również są częścią tego, co przeżywam. (…)[13].

 

W powyższym opisie autor definiuje strukturę relacji między podmiotem poznającym „ja”, odbiorcą danej części rzeczywistości i przedmiotem, który poznajemy, który postrzegamy. Wskazuje na ἅμα[14], jednoczesną relację między podmiotem, przedmiotem i tym, co jest poza nim.  Kiedy podmiot wyklucza to, co istnieje poza naszym fizycznym i psychicznym oglądem, to, co ἀόρατος[15], wszystko to, co jest ὁρατὸν[16], jest tylko subiektywnym opisem zjawisk. Wówczas obiektywnie istniejący świat zewnętrzny przestaje w naszym mniemaniu istnieć. Wszystko jest w permanentnym ruchu, niejednostajnie zmienne.

 

(…) wszystko, co do tej pory zostało powiedziane o nastawieniu naturalnym, nie mogło zostać stwierdzone w ramach tego nastawienia. Oznacza to, że nie zwróciwszy nawet uwagi przez cały czas rozważaliśmy powyższe zagadnienia w ramach nastawienia fenomenologicznego (…) Gdy przyglądaliśmy się (…) spostrzeżeniu sześcianu, to zastanawialiśmy się nad tymi tematami z fenomenologicznego punktu widzenia. Nawet w ramach nastawienia naturalnego istnieje wiele różnych punktów widzenia. Istnieje punkt widzenia zwykłego człowiek, matematyka, lekarza specjalisty, fizyka, polityka itd., a nawet, (…) kilka szczególnych rodzajów nastawienia refleksyjnego. To nastawienie nie jest jednak podobne do żadnego z nich. Jest bardziej radykalne i powszechne. Wszystkie inne zmiany punktu widzenia oraz zorientowania (…) zachowują nasze zawsze pozostające  w mocy podstawowe przeświadczenie o istnieniu świata, i wszystkie one definiują się jako ruch między wieloma dostępnymi nam punktami widzenia. Przejście natomiast do następnego fenomenologicznego jest ruchem w rodzaju „wszystko albo nic”, który całkowicie zrywa z nastawieniem naturalnym (…). Z tego punktu widzenia patrzymy i opisujemy analitycznie wszystkie poszczególne intencjonalności i ich korelaty (…). Jeśli mamy dać analitycznie opis wszystkich i każdej z osobna intencjonalności (…) to nie możemy mieć udziału w żadnej z nich. Musimy nabrać do nich dystansu (…) usystematyzować je wszystkie i każdą z osobna. (…) Jednak ta zmiana uwagi nie oznacza, że zaczynamy wątpić stanowczo w te intencjonalności (…)[17].

 

W ten sposób możemy analizować własne sposoby poznania i postrzegania, na czym one polegają, czym są. Czym są zjawiska i czym jest rzeczywistość. Nie sposób je odróżnić od siebie z poziomu „nastawienia naturalistycznego”, z poziomu, który wyklucza inne poznanie. Poznanie, które pozwala zrozumieć przestrzennie czym coś jest lub nie jest. Posiadając świadomość co i w jaki sposób wskazaliśmy, jaką nadaliśmy definicję, możemy zdystansować się do własnych cech biologicznych i zanalizować, np. własne sposoby poznania, dzieło, proces twórczy. To jest coś w rodzaju wyższej odpowiedzialności za własną wypowiedź, myśl i sposób postrzegania. To jest coś w rodzaju odpowiedzialności za własny stosunek do siebie i otoczenia. Na tym etapie refleksji są istotne inne wartości, wartości uniwersalne, czyli równe dla wszystkich. Te wartości, które są uniwersalne, są równe dla wszystkich. To, co istnieje, to, co jest rzeczywistością, istnieje w tym samym czasie dla wszystkich. To nie oznacza, że ww. cechy naturalne nie poznajemy. To oznacza coś odmiennego. Na tym etapie istotne są inne wartości. Czy twierdzenie, że wartości uniwersalne są równe dla wszystkich, wg Roberta Sokolowskiego, można nazwać apodyktycznym? Twierdzenie to jest „oczywiste” w tym, co jest podstawowe, co jest konieczne, ponieważ nie stanowi nowej informacji. To jest istotne w postrzeganiu bardziej uniwersalnym, w postrzeganiu bardziej rozszerzonej rzeczywistości. Przytoczę ponownie ww. autora:

 

(…) Weźmy na przykład twierdzenie, że przedmioty materialne, przestrzenne, takie jak sześcian mogą być dane tylko w wielości profili, aspektów i stron, i że sześcian jest tożsamością daną w takich przejawach. Weźmy również twierdzenie, że tożsamość dana jest nam w mieszaninie obecności i nieobecności albo że czasową obecność możemy posiadać tylko rozgrywając ją z przeszłością i przyszłością. Twierdzenia te są apodyktyczne. Widzimy, że sześcian nie mógł być dany w żaden inny sposób, a teraźniejszość, nigdy nie jest zwodnicza, ale zawsze obejmuje przeszłość i przyszłość. Niektórzy mogliby zarzucić, że takie twierdzenia są apodyktyczne, ponieważ są tak oczywiste, tak trywialne, prawie, że bezwartościowe; ale o to właśnie chodzi. Takie twierdzenia (…) stwierdzają to, co oczywiste, i to, co konieczne., Mówią nam one o tym, co już wiedzieliśmy. Nie są nowymi informacjami, ale nawet jeśli nie mówią nam niczego nowego, to wciąż mogą być ważne i pouczające, ponieważ często nie mamy jasności co do takich trywialności  i konieczności. (…) Twierdzenia (…) fenomenologiczne roszczą sobie prawo do apodyktyczności, ponieważ są tak podstawowe, tak nieuchronne i nieuniknione. (…)[18].

 

Czy jest możliwe, aby wyłącznie za pomocą  doświadczenia empirycznego można w sposób obiektywny zanalizować daną rzeczywistość, to, co istnieje? Biorąc pod uwagę opinie, cechy charakteru, cechy biologiczne, poglądy, trudno jest pomyśleć o rzeczach obiektywnie w sposób usystematyzowany i zgodny z naturą np. kiedy szukamy prawdy  obrazu sześcianu wskazujemy na jego cechy charakterystyczne. Porządkujemy i dokonujemy wydzielenia podstawowych elementów. Czy sześcian różni się od obrazu sześcianu? Jakie cechy charakterystyczne posiada sześcian i obraz sześcianu? To, co pozwala wydzielić sześcian od obrazu sześcianu jest miarą prawdy o tym  sześcianie. Co jest istotne, ten sposób myślenia nie jest przejściem do czegoś nowego, co wcześniej nie istniało. To jest tylko tzw. rozszerzenie samego siebie, rozszerzenie własnego „ja”, własnego sposobu myślenia. To, że analizujemy i nie bierzemy w danym momencie pod uwagę własnych cech charakteru, czy opinii, to nie oznacza, że one nie mają własnego miejsca, to tylko oznacza, że na tym poziomie związanym wyłącznie ze zjawiskami nie możemy ich rozpoznać i obiektywnie zanalizować. Możemy zdystansować się do nich i dopiero wtedy obiektywnie pomyśleć, po prostu pomyśleć. Poszukać adekwatności myśli do rzeczywistości. Nie chodzi tutaj o zmianę poznawanego przedmiotu lub tego, co istnieje, ponieważ one niezależnie od sposobu poznania są takie same. Tylko o poznanie istoty takiej jaka ona  j e s t. O poznanie prawdy tego, co poznajemy.

 

Czy sposób poznawania może wpłynąć na zmianę tego, „co” poznajemy? Kiedy patrzymy na  przedmiot materialny pod danym kątem, w danej perspektywie, czy widzimy dany przedmiot taki jaki j e s t? Jeśli przyjmiemy, że wszystko to, co doświadczamy jedynie za pomocą wzroku możemy poznać, czyli zidentyfikować rzeczywistość tego przedmiotu, wówczas uznamy, że istnieje tylko to, co doświadczyliśmy za pomocą wzroku. Wszystko to, co nie doświadczyliśmy empirycznie  w danym momencie nie istnieje. Jest κενόν, próżnią, pustką. Jeśli przyjmiemy, że ww. założenia są prawdziwe, wówczas zakładamy, że istnieje tylko to, co możemy poznać za pomocą wzroku. Kiedy widzimy dany przedmiot pod pewnym kątem, w pewnej perspektywie, a następnie widzimy dany przedmiot pod innym kątem, w innej perspektywie wówczas według ww. przesłanek widzimy dwa przedmioty lub dwie rzeczywistości. Nie posiadamy wiedzy, że to może być ten sam przedmiot lub rzeczywistość, ponieważ uznaliśmy, że możemy poznać tylko to, co doświadczamy za pomocą zmysłów np. wzroku. Wówczas powstają równoległe światy. Ile razy spojrzymy na dany przedmiot lub myśl, tyle razy widzimy inne od siebie przedmioty lub rzeczywistości. Jedna nie wykracza poza drugą. Po prostu istnieją w naszym mniemaniu, w taki sam sposób, obok siebie równolegle i każda  z nich jest prawdziwa. Widzimy nasz ogląd rzeczy, nasze myśli, wyobrażenia, nic poza nimi dla nas nie może istnieć, ponieważ nie uznajemy tego, co jest poza światem fenomenów.  Czy ww. sposób postrzegania jest z aksjologicznego punktu widzenia lepszy od odmiennych sposobów poznania? Jeśli uznamy, że doświadczenie empiryczne jest jedynym dowodem na istnienie danego przedmiotu, wtedy tylko taki sposób poznania jest dla nas wartością, niezależnie od tego, czy       w rzeczywistości  j e s t  w a r t o ś c i ą.

 

Czy to coś, co w momencie rozpoznania zmienia swoje właściwości jest poznawalne? Każda zmiana wymaga identyfikacji cech. Każda zmiana posiada odrębne własności od braku zmiany.  W momencie wskazania na przedmiot, rzecz, zjawisko musimy rozpoznać nie tylko czym to coś jest w czasie teraźniejszym, ale również jakie posiada cechy charakterystyczne, jakie jest w czasie teraźniejszym, przeszłym i przyszłym. Tylko wtedy możemy „ujawnić” całość jednocześnie, w jednym czasie. Czy to, że nie posiadamy możności widzenia wszystkich aspektów przedmiotu np. materialnego wyłącznie w czasie teraźniejszym oznacza, że istnieje tylko to, co możemy zobaczyć w danym momencie? A może to, co widzimy w danym momencie nie istnieje, tylko powstaje i ginie, a jedynie istnieje to, co nie przemija, co nie jest widzialne i doświadczalne za pomocą fenomenów? Możemy tutaj zwrócić ponownie uwagę, że przedmioty różnią się pod względem sposobów poznania. Widzimy, że to co powstaje, doświadczamy w inny sposób, na innym poziomie poznania, niż to, co nigdy nie powstało i nie powstanie. Jedno odkrywamy za pomocą zmysłów, drugie za pomocą νοῦς, rozumu.

 

W jaki sposób możemy poznać „dzieło” sztuki, przedmiot zewnętrzny, przedmiot materialny? To w jaki sposób możemy poznać oznacza sposób istnienia czegoś.  Jednak istotne jest to, że dany rodzaj poznawania nie oznacza tego, czym j e s t  to, co poznajemy, Może jedynie oznaczać to, co ujawnia się nam poprzez dany rodzaj poznania. Przez dane, na które aktualnie wskazujemy poprzez określony rodzaj percepcji. To w jaki sposób możemy poznać oznacza naszą predyspozycję poznawania i rozważania o tym, co poznajemy. Podstawowymi częściami np. zdania są podmiot, orzeczenie, dopełnienie. Widzimy w jaki sposób zbudowane jest zdanie, a więc jaki posiada porządek. Jeśli odkryjemy następny etap postrzegania ujrzymy, że ten porządek ujawnia treść zdania, a więc ogólne zasady zdania łączą się w teorii z jego znaczeniem, treścią. Podstawowymi kategoriami np. formy przestrzennej są, m.in. proporcje, wielkość, ilość. Widzimy w jakiej relacji są położone względem siebie. W obu przypadkach wskazanie i wyróżnienie ww. podstawowych kategorii zdania i formy przestrzennej sprowadza do poziomu θεωριεα, teoretycznego poznania.  W jaki sposób możemy widzieć proporcje, wielkość, ilość, miarę. Są to pojęcia, treść, a nie zjawiska. Są to podstawowe kategorie, elementy, στοιχεo[19]. Cechy charakterystyczne kategorii, elementów są różne od materii. To oznacza, że są poznawane w sposób odmienny. Jeśli przyjmiemy, że daną kategorię lub στοιχειo można rozpoznać za pomocą wzroku, wówczas to, co rozpoznamy nie  j e s t  kategorią lub elementem. To jest coś innego. W danym momencie nazywamy coś, co nie j e s t  tym, tylko czymś innym, co nie zidentyfikowaliśmy. To oznacza, że to, co uznajemy jest κενόν[20], niczym, pustką, nicością. W ten sposób poznanie przestaje być dla konkretnego podmiotu p o z n a n i e m,  byt przestaje być dla konkretnego podmiotu b y t e m, prawda przestaje być dla konkretnego podmiotu  p r a w d ą, wartość przestaje być dla konkretnego podmiotu  w a r t o ś c i ą. To nie oznacza, że poznanie, prawda, byt, wartość nie istnieją. To oznacza, że jedynie dla nas, dla konkretnego podmiotu, dla własne „ja” w danym momencie nie istnieją, ponieważ nie zostały zidentyfikowane, rozpoznane przez własne „ja” za pomocą rozumu. To samo dotyczy podstawowych np. kategorii. Jeśli sami we własnym rozumieniu nie rozpoznamy ich, np. w konkretnym „dziele” sztuki,  czy oznacza to, że one nie istnieją? To tylko oznacza, że my sami ich nie odkryliśmy. Oznacza to, że nie nastąpiło uobecnienie naszej wiary w tym, co rzeczywiście  i s t n i e j e.

 

Rozpoznanie prawdy danego „dzieła” sztuki wyłącznie może ujawnić się we własnym „ja” twórcy i widza. Jest to tzw. uobecnienie prawdy, ponieważ poszczególne etapy poznania odbywają się w czasie, takie jest ich doświadczenie. Nie istnieje sposobność rozpoznania prawdy przez daną osobę i przekazania tej prawdy innej osobie w formie wyłącznie zjawiska, fenomenu np. informacji, w odróżnieniu od  w i e d z y. To, co istnieje wiecznie nie sposób sprowadzić do świata zjawisk, można jedynie odkrywać w nim ślady, które za pomocą rozumu porządkujemy w θεωριεα,  theorein, a wreszcie uobecniamy. Jest to istotne w odbiorze współczesnych dzieł sztuki, współczesnej sztuki. Szczególnie dziś następuje tzw. sprowadzenie „dzieła” sztuki do subiektywnego sposobu poznania. Kiedy spostrzegamy „dzieło” za pomocą konkretnych danych, konkretnych sposobów poznania, wówczas ten przedmiot jawi się nam w taki sposób, w jaki go postrzegamy. Jeśli wykluczymy w postrzeganiu, a wreszcie poznaniu różne etapy poznawania, wówczas „dzieło” będzie zredukowane do konkretnego sposobu poznania. To w jaki sposób możemy poznać „dzieło” oznacza to, co poznajemy. Oznacza naszą predyspozycję poznawania           i rozważania o tym, co poznajemy. Jednak istotne jest dla nas, dla ujawnienia prawdy we własnym „ja”  to, że dany sposób poznawania nie oznacza tego, czym  j e s t  to, co poznajemy, nie oznacza prawdy danego „dzieła”. Może jedynie oznaczać coś, co ujawnia się nam poprzez dany rodzaj poznania. Szczególnie współcześnie potrzebne jest rozpoznanie i umiejętność wydzielenia w sposób poważny i odpowiedzialny fundamentalnych wartości. Tego, co istnieje jako drogowskaz   w zrozumieniu współczesnych „dzieł” sztuki i procesu twórczego, procesu, który ujawnia prawdę „dzieła”.

 

We własnym poszukiwaniu i w konsekwencji odkrywaniu wartości istotny jest dla mnie powrót do początku powstawania oraz do tego, co nie posiada początku. Co jest przyczyną powstawania? Co jest przyczyną powstawania „dzieła”, jego początkiem? Świat fenomenów, czy coś, co jest poza tym, co samo w sobie jest  p o w a ż n e  oraz wymaga  w i e d z y. Coś, co istnieje w θεωριεα. To wymaga ode mnie odpowiedniej postawy, przywrócenia godności przedmiotu rozważań, przedmiotu „dzieła”. W ten sposób można przywrócić godność i jednocześnie wewnętrzną wolność podmiotowi.

 

We współczesnej sztuce powyższe rozważania o poznaniu prawdy i różnych sposobach postrzegania w sposób ścisły związane z rozumem, νοῦς, w znaczeniu starożytnym, klasycznym oraz podstawowym, wymagają szczególnej uważności, powagi i pokory. Wymagają od każdego z nas powrotu do wartości, do tego, co  i s t n i e j e. Jest to szczególnie trudne, ponieważ sama wartość współczesnego „dzieła” sztuki, to, co jest jego bytem wymaga zrozumienia tego, czym jest b y t  i  n i e  b y t. Wymaga umiejętności wydzielenia bytu od nie bytu. Jest to szczególnie trudne, ponieważ sama wartość „dzieła” znajduje się „za” tym „dziełem” w intencji autora. W tym, czy podmiot poznający, twórca doświadczył „uobecnienia” prawdy za pomocą rozumu w sposób ścisły, a więc metafizyczny. Czy nastąpiło uobecnienie wiary w tym, co rzeczywiście istnieje. Czy myśl danego „dzieła” jest zgodna z tym, co istnieje wiecznie.

 

[1] Nοητός, w znaczeniu rational intuition, rozumny.

[2] Tὸ μὲν δὴ νοήςει, w znaczeniu by thought.

[3] Μετὰ λόγου, w znaczeniu with the aid of reason.

[4] Αἴσθησῐς, w znaczeniu sensible things, sense perception.

[5] θεωριεα, w znaczeniu teorii, theorein.

[6] Vittorio Possenti, Nihilizm teoretyczny i „śmierć metafizyki”, wyd. PTTA, Lublin 1998, str. 12.

[7] Jerzy A. Janik, Nauka – Religia – Dzieje: po raz ósmy, [w:] „Kwartalnik filozoficzny” t. XXIV , wyd. Polska Akademia Umiejętności, Uniwersytet Jagielloński,  Kraków 1996, s. 169.

[8] Bertrand Russell, Problemy filozofii, wyd. PWN, Warszawa 1995.

[9] Αορατος, w znaczeniu widzialne.

[10] Στοιχεo, w znaczeniu element.

[11]  Materia w znaczeniu fizycznym, to, co jest widzialne i doświadczalne np. στοιχεῖον. Nie odnoszę się do pojęcia substancja w znaczeniu istoty, ἀρχήν lub ἄπειρον.

[12]  Robert Sokolowski, Wprowadzenie do fenomenologii, wyd. WAM, Kraków 2012.

[13]  Tamże, str. 31.

[14] Ἅμα, w znaczeniu w tym samym czasie,  jednocześnie.

[15]  Ἀόρατος, w znaczeniu niewidzialny.

[16] Ὁρατὸν, w znaczeniu widzialne.

[17]  Robert Sokolowski, Wprowadzenie do fenomenologii, wyd. WAM, Kraków 2012, str. 59.

[18]  Tamże, str. 69.

[19] Στοιχεo, w znaczeniu element.

[20] Κενόν, w znaczeniu próżnia, pustka.

         

                                                                                                         

BIBLIOGRAFIA

  1. Benedykt XVI, Dlaczego wierzę?, wyd. WAM, Kraków 2013.
  2. Joseph Ratzinger, Opera omnia. Teologia liturgii, wyd. KUL, 2012.
  3. Joseph Ratzinger, Przyszłość wiary. Refleksje teologiczne, wyd. WAM, Kraków 2019.
  4. Joseph Ratzinger, Wprowadzenie w chrześcijaństwo, wyd. Znak, Kraków 2018.
  5. Krzysztof R. Prokop, „Dramat Habilitacji” Josepha Ratzingera. O drodze na uniwersytecką katedrę późniejszego papieża Benedykta XVI, [w:] Alma Mater, nr 74, Kraków 2005, s. 68-74.
  6. Tomasz z Akwinu, św., Suma Teologiczna, t. I, opr. P. Bełch, London 1975.
  7. Tomasz z Akwinu, św., O poznaniu Boga, wyd. łacińsko-polskie, przekł. zbior., Kraków 2005.
  8. Tomasz z Akwinu, św., Taka jest nasza Wiara (traktat De rationibus Fidei), przeł. M. Karas, Sandomierz 2006.
  9. Mediations for Each Day of Lent by St. Thomas Aquinas, http://catholicharboroffaithanmorals.com/St.%20Thomas%20Aquinas.html.
  10. Vittorio Possenti, Nihilizm teoretyczny i „śmierć metafizyki”, wyd. Polskie Towarzystwo z Akwinu, Lublin 1998.
  11. Vittorio Possenti, Filozofia i wiara, wyd. WAM, 2004.
  12. Vittorio Possenti, Trzecie żeglowanie: filozofia bytu a przyszłość metafizyki, PTTA 2006.
  13. Vittorio Possenti, Powrót do bytu. Pożegnanie z metafizyką nowożytną, wyd. Polskie Towarzystwo z Akwinu, 2020.
  14. Vittorio Possenti, Filozofia po nihilizmie, wyd. Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu, 2021.
  15. Vittorio Possenti, Osoba nową zasadą, wyd. Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu, 2021.
  16. Vittorio Possenti, Razionalismo critice e metafisica. Quale Realismo? Marcelliana, Brescia 1994.
  17. Vittorio Possenti, Oltre l’illuminismo. Il messaggio sociale cristiano, wyd. paoline, 1992.
  18. Vittorio Possenti, Dio e il male, wyd. Unilibro, 1995.
  19. Vittorio Possenti, Rittorno all’resere. Addio alla metafizica moderna, wyd. Armando Editore, Roma 2019.
  20. Marcello Farina, Słowa, która są ważne. Komentarz do Ewangelii niedzielnych. Rok A, wyd. Jedność, Kielce 2018.
  21. Marcello Farina, Słowa, która są ważne. Komentarz do Ewangelii niedzielnych. Rok B, wyd. Jedność, Kielce 2018.
  22. Marcello Farina, Słowa, która są ważne. Komentarz do Ewangelii niedzielnych. Rok C, wyd. Jedność, Kielce 2018.
  23. Marcello Farina, Se il giardino riforisse. edit Gabrielli Editori, 2020.
  24. Marcello Farina, Consumare Dio, edit. Fondezione don Lorenzo Guetti, 2020.
  25. Emanuele Severino, Essenza del nichilismo, Paideia, Brescia 1972.
  26. Stanley Cavell, Must we mean what we say, New York 1969.
  27. E Reinhold, Theorie des menschilichen Erkenntnisvermogens und Metaphysik, Gotha 1832 – 1835.
  28. Robert Spaemann, Szczęście i życzliwość: esej o etyce, tłum. Jarosław Merecki SDS, RW KUL, Lublin 1997.
  29. Josef Pieper, Tomasz z Akwinu, przeł. Włodkowa, Warszawa 1966.
  30. John Watkins, Human Freedom After Darwin: A Critical Rationalist View, Londyn 1999.
  31. John Watkins, Nauka a sceptycyzm, PWN, Warszawa 1989, tłum. E. A. Chmieleccy.
  32. Tadeusz Kotarbiński, Medytacje o życiu godziwym, Warszawa 1985.
  33. Andrzej Gielarowski, Piotr Janik, Ludwig Wittgenstein „przydzielony do Krakowa”, wyd. Józef Bremer, Josef Rothhaupt, 2009.
  34. Kwiatkowski, Klasyfikacja, [w:] Filozofia, a nauka. Zarys encyklopedyczny, Wrocław 1987.
  35. Alfred Gawroński, Ani scholastyka, ani fenomenologia [w:] Tygodnik Powszechny, 1977.
  36. Witold Rubczyński, Stosunek filozofii do nauk szczegółowych, „Czas”, Kraków 1911.
  37. Ryszard Jadczak, Człowiek szukający etyki. Filozofia moralna Kazimierza Twardowskiego, Toruń 1993.
  38. Władysław Stróżewski, Transcendentalia i wartości, Kraków 1981.
  39. R. Laught, H. Gliwitzky (red.), Gesamtausgabe, (list Jacobiego do J. F. Fichtego), t. III, s. 245.
  40. Adam Górniak, Powinien mędrzec poznać wszystko [w:] Poznać jak się rzeczy mają, red. A. Górniak, K. Łapiński, T. Tiuryn, Wydział Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego 2010, s. 131-142.
  41. Adam Górniak, Kilka uwag o tym, że filozofia jest właściwie filologią, a filologia jest w istocie filozofią wbrew opinii Juliusza Domańskiego o istotnej pomiędzy nimi różnicy [w:] „Przegląd filozoficzno-literacki”, nr 3, 2014 r., s. 255-271.
  42. Adam Górniak, Koncepcje teologii według Bonawentury i Tomasza z Akwinu [w:] „Przegląd Filozoficzny – Nowa Seria”, R. 21: 2012, Nr 3 (83), s. 423-439.
  43. Adam Górniak, Filipa Kanclerza koncepcja transcendentaliów [w:] „Przegląd Filozoficzny”, nr 4/2000 (36), s. 25-40.
  44. Piotr Duchliński (red.), Dziedzictwo aksjologii fenomenologicznej. Studia i szkice, wyd. WAM, Kraków 2011.
  45. R. Wiśniewski, Bełkot aksjologiczny w komunikacji międzyludzkiej [w:] Co się dzieje z wartościami? Próba diagnozy, red. E. Okońska, K. Stachewicz. Poznań 2009, s. 158.
  46. M. Scheler, Problemy religii, tłum. i wstęp A. Węgrzecki, Kraków 1995.
  47. J. Elders, Die Metaphisik des Thomas von Aquin in historischer, Perspektive, I–II, 1985–1987.
  48. J. Ritter, K. Grunder, G. Gabriel, Historisches Wörterbuch der Philosophie, t. 2, Basel. 1972.
  49. J. Ritter, K. Grunder i G. Gabriel, Historisches Worterbuch der Philosophie, t. 5, Basel. 1980.
  50. S. Ossowski, Wybór pism estetycznych, Kraków 2004.
  51. Piotr Jaroszyński, Kultura. Dramat natury i osoby, wyd. PTTA, Lublin 2020.
  52. Ks. Jan Sochoń, Bezcielesny sens. Szkice z filozofii kultury, wyd. PTTA, Lublin 2020.
  53. Roman Ingarden, Przeżycie, dzieło, wartość, Kraków 1966.
  54. Roman Ingarden, Studia z estetyki, Warszawa 1966.
  55. L. Blaustein, Wybór pism estetycznych, Kraków 2005.
  56. M. Wallis, Wybór pism estetycznych, Kraków 2004.
  57. A. Szachaj, Zniewalająca moc kultury, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika 2004.
  58. Gilles Deleuze, Bacon. Logika wrażenia, wyd. Eperson Ostrogi, przeł. Anna Zofia Jaksender, Kraków 2018
  59. Joanna Dziok, Estetyka kontra sztuka – współczesna sztuka a tradycjonalizm estetyczny w ujęciu M. A. Potockiej, [w:] Estetyka i Krytyka,, wyd. Uniwersytet Jagielloński, nr 2, Kraków 2010.
  60. Walter Benjamin, Twórca jako wytwórca, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1975.
  61. Wolfgang Welsch, Estetyka i anestetyka, [w:] R. Nycz (red), Postmodernizm, Antologia przekłądów, Kraków 1997, s. 520-546.
  62. Wolfgang Welsch, Estetyka poza estetyką. O nową postać estetyki, przeł. Katarzyna Guczalska, red. naukowa Krystyna Wilkoszewska, Kraków 2005.
  63. Maria Gołaszewska, Twórczość a osobowość twórcy. Analiza procesu twórczego, Lublin 1958.
  64. Henryk Kiereś, Filozofia sztuki, wyd. PTTA 2020.
  65. Wojciech Daszkiewicz, Byt – człowiek – kultura. Studium z filozofii, wyd. PTTA, Lublin 2019.