Przejdź do menu Przejdź do treści

Siejko-Pobiedzińska Magdalena

Absolwentka Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. W roku 2003 obroniła z wyróżnieniem dyplom w pracowni prof. Jacka Waltosia oraz aneks w pracowni rysunku prof. Teresy Rzepeckiej-Kotkowskiej i w pracowni linorytu prof. Zbigniewa Lutomskiego. W latach 2006 – 2009 odbyła studia doktoranckie na ASP w Krakowie zakończone obroną pracy doktorskiej „W Obliczu Cielesności – Obrazy Śmiertelne”.
Brała udział w ponad 75 wystawach zbiorowych  w kraju i zagranicą oraz w 15 wystawach indywidualnych (Niemcy, Francja, Anglia, Irlandia, Bułgaria, Litwa, Czechy, Berlin, Londyn, Dublin, Magdeburg, Norymberga, Dusseldorf, Orlean, Ostrawa, Wilno,  Kraków ,Warszawa, Wrocław, Poznań, Krynica, Kielce, Konin, Częstochowa, Nowy Sącz, Radom, Koszalin, Gdańsk, Chorzów, Bielsko Biała, Opole, Tarnowskie Góry, Zakopane).
W latach 2006-1997 otrzymała stypendia artystyczne i naukowe Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, była również stypendystką Prezydenta Miasta Częstochowy. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem, rzeźbą, instalacją. Jest terapeutą w ŚDS Vita w Krakowie.

 

Siejko-Pobiedzińska Magdalena – bez tytułu, olej na płótnie, 80 x 80 cm, 2019

 

Siejko-Pobiedzińska Magdalena –  Salome, olej na płótnie, 240 x 135 cm, 2021

 

Siejko-Pobiedzińska Magdalena –  Sebastian, olej i akryl na płótnie, 200 x 270 cm, 2019

 

komentarz autorki
W tradycji sztuki ciało jest  umiejscowione na samym początku drogi. To ono opowiada, ono tworzy czyli jest podmiotem sprawczym, ale też ono staje się przedmiotem obrazowania. Niewątpliwie jest w centrum. Ciało nierozerwalnie związane z duchem czyli człowiek, który stanowi o początku. Jest źródłem postępu, ale również prowadzi do destrukcji. Jest pierwiastkiem sacrum, który ulega profanum. Podlega rozwojowi, przeobrażeniom i przemijaniu. Od zarania w ten sam sposób pojawia się i opuszcza tę rzeczywistość. Jest w niej na chwilę. Z punktu widzenia fizyki nasza obecność stanowi zaledwie znikomy ślad wobec wszechświata. Przemijamy niepostrzeżenie. Pozostawiając zaledwie nieistotne zdawać by się mogło strzępy życia, które wraz momentem naszego odejścia stają się bezimienne i niczyje. I przechodzą na własność Rezerwatu pamięci, który z pieczołowitością jednak chronimy i kultywujemy, gdyż stanowi o naszym tu i teraz.